Kap..Kap..
strach ma różne odcienie...
Strach skapuje
Z krawędzi rzeczywistości.
Pomału rozpływa się
W przestrzeni dnia.
Spokój na twarzy
Nadziei zagościł.
Czas bada wytrzymałość
Myśli o nieuniknionym.
Czarne przestrzenie niewiedzy
Budują lepką zwątpienia nić.
Przeznaczenie samo
W siebie boi się wierzyć.
Oczekiwanie wsłuchane
W szum deszczu,
Cicho zapada w sen...
w którą stronę mam patrzeć by nadzieja była silniejsza od strachu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.