Karmel.
Ciemno w Twoich ustach, a jednak -
Karmel a nie ślina,
cud, miód, orzeszki.
A poza tą jaskinią szorstko -
Od blizn. Odpychasz, ot taka
słodyczy - goryczy melina...
Na stanie podkarmelowym
Mam już starocie w uszach
i pościerane kolana
łakomie do Ciebie zmusza
By mdleć -
ruszać nocą, lizać z rana
Bardziej moje niedoczekanie
niż słowa mi są winne
A Tobie wiara się zabliźnia
na Karmelobranie.
Tak jak podobieństwa mamy inne.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.