karmiona zapachami
dajcie mi łyczek
tego co tam pod ręką macie
pokrzepić się muszę
siebie i smutną duszę
ziemia jest wielka
ale dla mojej miłości
powinna być jeszcze większa
by na niej mogła zamieszkać
teraz kołacze się bezdomna
jak mięta wonna pośród sitowia
natchniona kwitnącymi słowami
wieczornymi zapachami się karmi
już dawno rozkwitła
dla dwojga szmaragdowych oczu
lecz one daleko jak te gwiazdy
jakby coraz dalej z mrugnięciem każdym
Komentarze (5)
Dziś daleko, a jutro może całkiem blisko, łyczek
nadziei daję
i pączkiem częstuję.
Dobrej nocy życzę:)
Zgadzam się z poniższymi komentarzami
Pozdrawiam
Podążaj za gwiazdami a dojdziesz...Ją. Pozdrawiam :)
bardzo nieśmiałe i bardzo ładne wołanie o miłość :-)
miłość ma smak słodkiej melancholii,,,pozdrawiam :}