Karmnik
Zawiesiła Ola w karmniku słoninkę,
na taki smakołyk ptaszki mają ślinkę.
Przyleciała pierwsza modra sikoreczka,
wpięła się w słoninkę niczym pijaweczka.
Sikorka sfrunęła, przyleciała sójka,
w skrzydłach ma błękitne malowane
piórka.
Wydziobała także kawałek słoninki,
z poczęstunku rada stroi śmieszne minki.
Trzepała skrzydłami, nastroszyła piórka
syta odleciała z małego podwórka.
Słoninka zwabiła dzięcioła dużego,
to drzew lekarz z czerwonym brzuszkiem.
zajadał łapczywie gdyż jest
łakomczuszkiem.
Nad karmnikiem, przelatywała sroka,
dostrzegła słoninkę z bardzo wysoka,
usiadła ostrożnie na daszku karmnika,
już się miała częstować, ale nagle
znikła.
To wystraszył sroczkę Oli czarny kotek,
skradał się powoli, skoczył już na
płotek,
dostrzegł w karmniku świeżutką słoninkę,
oblizał się tylko, też miał na nią
ślinkę.
Ola obserwując, podeszła z ostrożna,
zabierając kotka: "Kiciu tak nie można".
Komentarze (35)
Wspaniały wiersz o głodnych ptaszkach. Pozdrawiam.
Sympatyczny,lekki wiersz dla dzieci.
Miłego wieczorku życzę:)
pitu-pitu .
Ładny wiersz :).Pozdrawiam :)
bardzo fajny wiersz podoba mi się ze strof można się
czegoś nauczyć pozdrawiam :))