KARUZELA
Jeszcze bardziej tonę,
Bo straciłem głowę.
Wir porywa serce.
Kręcę się- wciąż- kręcę!
Była już niedziela.
Smutek mi doskwierał.
Milczę z twojej woli.
Milczę, choć to boli.
Każesz się otrząsnąć!
Mówisz, że dorosłość,
Że kochać nie warto...
Jak tu się ogarnąć?
I potem, jak dzisiaj,
Jest ta sama cisza.
Bez słowa umieram.
Głupia karuzela.
To wtorek, czy środa?
Umrzeć nadal szkoda.
Znikasz stąd czym prędzej...
A ja? Znów się kręcę.
autor
return
Dodano: 2014-05-15 10:06:18
Ten wiersz przeczytano 551 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
Fajny rytmicznie i idealnie rytm dopasowany do treści
:) Gratuluję :)
więc nie milcz, nikt nie lubi takiej totalnej
uległosci, może cię wreszcie usłyszy i zostanie,
pozdrawiam
Karuzela,podobnie jak huśtawka nie jest dobra na
dłuższą metę.
Warto stabilności trochę zaznać:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Tak naprawdę, to inteligencja napędza tę karuzelę.
Ona powoduje, że tak wiele czujemy, tak wiele
rozumiemy.
Prości mają łatwiej.
Pozdrawiam:)
życie i miłość to wieczna karuzela. ..pozdrawiam
serdecznie.
huśtawki i karuzele i będzie weselej
Zakręciło mi się w głowie, od miłosnych zawirowań:)
Miłego dnia:)
Uczuciowe zawirowania dobrze oddane. Miłego dnia.
pozdrawiam :), nie milcz dobrze radzę :)
Ładnie, milczenie boli gdy nie z własnej woli, dobry
tytuł, bo przecież miłość to karuzela, kręci się , raz
raduje a czasami zamiera. Milutko pozdrawiam i +
wstawiam.
O, tak milczenie boli.
Ladna melancholia.
Pozdrawiam:)
ciekawe rozwazania pozdrawiam