Kaucja
Wznoszę toast, moje zdrowie,
tak codziennie i bez przerwy,
jak panowie na budowie,
wlewam w siebie coś przez zęby.
Pora zacząć szewski tydzień
i przyjaciół sobie zjednać,
chociaż wciąż się tego wstydzę
nalej proszę mi do pełna.
Potem za butelki kaucję,
trzeba zanieść je do skupu.
Skoro ty masz zawsze rację,
to ja mam to wszystko w d...
Komentarze (4)
Czasami są takie chwile, kiedy trzeba się wyluzować i
mieć wszystko gdzieś:)Życiowy wiersz. Pozdrawiam
return:)
Marek
Brzmi trochę jak: "na złość babci odmrożę sobie uszy",
ale zdarza się tak postępować. Wiersz mi się podoba.
Dobranoc.
Dobry wiersz... czasem ma się ochotę mieć wszystko
gdzieś.
Mocne ;) pozdrawiam