Kawałki lustra
Tysiące fragmentów
Mojego życia
Odbicie w wodzie
Chwile które przeżyłem
Wracają echem
W moim sercu i umyśle
Nieciekawość rodzi
Gościnne uczucie
Zbędności
Sam we własnym domu
Rozmawiam z drzewami
Nie odpowiadają
Za to umieją słuchać
Nie żalą się
Czasami słysze ich płacz
Kiedy wiatr zawieje
Nie ma pewności
Że wiosna nadejdzie
Nie dla mnie
Nie dzisiaj
Spojrzę w lustro
I zapłacze sam
Bez nikogo przy boku
Otrę łzy
I wyruszę
Komentarze (1)
Jest przyjemny nastrój w wierszu. Ciekawy.