W każdą noc...
Jest noc, jestem ja i jesteś Ty
Jest moje drżące ciało
I Twoje pewne pocałunki
Jest Twój zapach, który działa na mnie jak
narkotyk
Jest Twój dotyk, który jest ukojeniem moich
zmysłów
Jest to błogie uczucie pożądania
I jest ta niesamowita lawina gorąca niosąca
ze sobą ekstaze
A później czuje tylko zapach Twojej skóry
na pustej pościeli obok mnie
I to wielkie uczucie pustki
Bo nie chcę w taki sposób żyć
Tak wiele w moich oczach łez
I co noc wciąż to samo pytanie
"Jak przerwać mam to wszystko?"
Bo nie chcę być Twoim grzechem, który
zmywasz z siebie każdego ranka
Jednak niczym lunatyk uwieziony w niebie
Chce wracać do Ciebie każdej nocy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.