Każdego dnia(akrostych)
Kiedy się budzę, witam ranek,
Aura za oknem bez znaczenia,
Żwawo zaparzam yerba mate,
Dwie tykwy - dla mnie i dla ciebie
Efemeryczny jest ten moment,
Gdy piękny zapach się unosi,
Owoce na sałatkę kroję,
Dobrze jest miło dzień rozpocząć.
Niezmiennie lubię czas śniadania
I te spojrzenia ukradkowe,
Aprobujące i figlarne,
Domyślam się, do czego dążysz
Oczko puszczając mimochodem.
Siadam ci wtedy na kolanach,
Tulę się, z każdą chwilą mocniej,
A czas ucieka, czeka praca.
Jeszcze gorący pocałunek,
Emocje gardło zaciskają,
Szybko wychodzisz, ja też pójdę,
Zrobię zakupy, przy okazji
Poszukam w małej księgarence
Ostatniej części pięknej sagi.
Wiatr wieje mocno i śnieg z deszczem.
Opatulona miękkim szalem,
Daleka jestem od smęcenia,
Ypsylon tworzą czarne ptaki,
Dają tajemne znaki z nieba,
Odbieram, cieszę się wariacko,
Radość, jeżeli nawet drzemie,
Apatii nie da zagrzać miejsca,
Dzień bez powodu pogodnieje,
Obiad gotuję, czuję przedsmak
Śmietankowego tortu (deser),
Czekam, rozpiera mnie energia.
I właśnie to nazywam szczęściem.
https://www.youtube.com/watch?v=1Bw52yaErXg
Komentarze (66)
Piękny akrostych i śliczne hasło. Pozdrawiam Aniu
serdecznie.
Piękny wiersz i szczęściu sprzyja...
pozdrawiam milutko
takie codzienne szczęście, piękny wiersz , pozdrawiam
no trudno być Aniu smutnym po tym wierszu ...
pozdrawiam
Szacun Autorko
Super definicja szczęścia i to jak podana...
+ Pozdrawiam serdecznie
Każdy ma własną definicję szczęścia.