KAŻDEJ NOCY
cichym szeptem Cię obudzę
dźwiękiem kruchym naszych zmysłów
z wielkim trudem zapał studzę
na poduszce głowę kładę
i z myślami toczę boje
k' emocjom niesłychanie
tylko spojrzę ciało Twoje
głowę w górę stawiam twardo
cichym głosem drżenie stwarzam
palcem ciało błogosławie
myśli moje Tobie zdradzam
a ustami rozkosz budzę
mrok nas objął w rytuały
dźwięk uderzeń gramofonu
i tak nasze ciała grały
dziś symfonie zniewolenia
Komentarze (1)
Dla niego to tylko sen proroczy, żeby każdej nocy?