Każdy dzień
...a to pierwszy mój wiersz,odszukany gdzieś,wytarty z kurzu...
Kiedy rano słońce wstaje
Słyszysz wołanie na śniadanie
Idziesz lekko z uśmiechem na twarzy
Myślisz co miłego się dziś wydarzy?
Widzisz dzieci, ptaszki karmią
Czujesz skrzydła u Twych ramion
Jesteś świeży, wolny, czysty
Po co sięgać w dół ognisty?
Nie musisz błądzić, wpadać w pułapki
życia
To tylko chwila, próba problemów
przebicia
Więc odrzuć swe lęki, pokusy na bok
Spróbuj skoczyć, rozluźnij tłok
I spójrz w głąb duszy, podejmij krok
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.