KIBICE-WANDALE
Refleksja po wczorajszych wybrykach pseudokibiców.
Ludzie, to przecież istoty nadrzędne
więc i wyższe cele są dla nich
niezbędne.
Różne jest wymaganie i różna każdego
potrzeba.
Jedni cieszą się dobrze wykonaną pracą,
drudzy, modląc się, wyjednują sobie łaski
nieba.
Jeszcze inni, gdzieś w górach, nawet życie
tracą.
Najczęściej dla sukcesu, a rzadko dla
chleba.
Bo człowiek tak naprawdę stary jest, czy
młody,
potrzebuje sukcesu, tak jak ryba wody.
Gdy ktoś do siebie nie ma zaufania,
więc na własny sukces też nie może
liczyć,
to się z niego postać"kibica"wyłania,
by zbiorowo w sukcesie innych
uczestniczyć.
"Kibice" oglądając współczesnych
herosów,
we wspaniałych zmaganiach o laur
sportowy,
przywłaszczają cząstkę ich zwycięskich
losów,
jakby ten właśnie sukces to był ich
życiowy.
Gdy herosi po rywali ugną się nawałą
to według "kibica" z powodu ich winy.
Wówczas konsekwencję winni ponieść całą,
bo klęska to problem przegranej drużyny.
Nie pomogą tu żadne szamańskie zaklęcia
ani wielkich filozofów oratorskie mowy,
bo "kibic" bez sukcesu bliski jest
zwierzęcia
i w stadzie jak ono walczyć jest gotowy.
Nie wolno nam narzekać ani się ociągać,
nie patrzmy na wielkie żurnalistów żale,
dajmy szansę młodzieży sukcesy osiągać,
znikną wówczas z areny "kibice"- wandale.
Sukces tępi agresję.
Komentarze (4)
Tak się zastanawiam , czy sukces jest tym
niezbędnym warunkiem szczęścia...Chyba niekoniecznie,
ale to moje zdanie.Wiersz bardzo ciekawy ,widać
erudytę w autorze.:)
Ciekawe ujęcie tematu. Na początku zniechęcił mnie
tytuł, ale im dalej zaczęłam czytać, tym bardziej mnie
zainteresował. Plusik
przykłady wandalizmu można długo wyliczać -również
potępiam wszelkie jego oznaki- dołączam do Twojego
apelu
Potępiam wandali, nie tylko wśród kibiców sportowych,
również tych, którym ławki w parku przeszkadzają. Pod
Twoim wierszem , a zwłaszcza jego zakończeniem mogę
się podpisać.