Kicha
Pieniądze przeliczyłem w rok
w portfelu zawsze była pustka
Poznałem potęgę miłości
procesor wymieniłem i dysk twardy
- i tak się nie zmieściła cała
Zachłannie powietrze wdychałem
dopóki się klimatyzacja nie zepsuła
Oczy otwarte szeroko na świat
dopóki ktoś nie wybił mi okna
ręce do ciebie wyciągnąłem
ktoś mi je obciął w połowie...
teraz na łokciach się wspierając
w bezdechu ślepego biegu
szukam cię...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.