A kiedy Cię kochać przestanę...
A kiedy Cię kochać przestanę
Odejdę
Na palcach
Jak złodziej
Świt szary spojrzy mi w oczy
Jedyny
Spóżniony
Przechodzień
Drzwi serca przymknę ostrożnie
Byś spał
Niewinnie
I błogo
W taksówkę wsiądę za rogiem
Nie budząc
Nikogo
Nikogo?
Listu Ci też nie zostawię
Bo na co?
Komu?
Dramaty
Odejdę po cichu
Bez słowa
Otwarte czeluście...
Szafy
Wołać będą me imię
Półkami
Płakać
OSOBNO
Ty zapamiętasz mnie piękną
Kochaną
Mądrą
Dobrą
autor
Lizzy
Dodano: 2007-08-13 00:03:01
Ten wiersz przeczytano 2137 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Piękne..chociaż tyle w nim smutku..Taką zapamiętam..M.
z wielka przyjemnoscia przeczytalam ten wiersz, ma
taki niepowtarzalny urok...
Jestem zachwycona lekkością Twojego pióra! To ten styl
daje taki efekt- te pojedyncze słowa, które pogłębiają
klimat rozstania, nie czyniąc go tragicznym, tylko
powiedziałabym- rozsądnym...? Po mojemu- świetne!!
Nawet wtedy , znaczy, będziesz go kochać. Może nie tą
pierwszą miłością, ale taką, która budzi szacunek...
Co do wiersza:
Budowa oki! Pierwszy raz nie mam się do czego
przyczepić z wyjątkiem interpunkcj , bo jak zawsze -
na cały wiersz tylko 2 znaki??
Świetny wiersz,choć przygnębiający,bo o odejściu
przecież i co najtrudniejsze-bez pożegnania.Ciekawa
forma i rytm.Gratuluję.