Kiedy kładę się spać...
jeszcze wierzę ... :*
Kiedy kładę się spać
I myślę o tych wszystkich rzeczach, których
nie zdążyliśmy zrobić
I że dzień skończył się tak dziwnie
wcześnie
I że nawet rozmawialiśmy dziś jakby
więcej
lecz nasza werbalność składa się tylko z
kilku słów
okrzepionych odrobiną sensualnego dotyku
A poduszka zapada się coraz bardziej
W rytm mego miarowego oddechu
A ja wiem, że im bardziej wkraczam w sen
Tym bardziej tworzę swój świat z Tobą w
roli głównej
Odurzona w utopijnych fantazjach
A oczy coraz bardziej mi się kleją
Nie wiem tylko, czy jest sen znowu śnić o
tym samym.
Gdyby moje marzenia mogły być wodą,
Już dawno byłabym sinym topielcem
Gdyby moje marzenia mogły być ogniem,
Od zawsze moje jestestwo ograniczałoby się
do rozżarzonych kości
Gdyby moje marzenia mogły być wiatrem,
Nie wydostałabym się nigdy z plątaniny
moich rozwianych włosów
Gdyby moje marzenia mogły być Tobą
Nie bałabym się czerpać Ciebie całymi
garściami
Zasnęłam.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.