[Kiedy pocałowałeś mnie...]
Kiedy pocałowałeś mnie po raz pierwszy
Uśmiech Twój wydawał się bielszy
A oczy jakieś bardziej błyszczące
I niebo było wtedy płaczące
Siedzieliśmy w parku na błękitnej
ławeczce
Kolację zaraz potem zjedliśmy przy
świeczce
A gdy noc ciemna zastała nas w łóżku
gorącym
Leżałam cichutko przy Tobie wciąż
śpiącym
I zostawiłeś mi potem te kwiaty
tak dawno to już było - przed dwoma
laty
Odszedłeś ode mnie letnim porankiem
Nawet nie wiem czy byłeś cudownym
kochankiem
A ja wpatrzona w księżycowe niebo
Wciąż mówię do siebie i pytam dlaczego
Odszedłeś ode mnie patrząc przed siebie
Tak cudnym wzrokiem - ............
........ Jesteś teraz w niebie?
Komentarze (3)
Zaiste, miłość jest świętym pożarem,
Iskrą zatloną w ogniach nieśmiertelnych,
Aniołów dobrem, Wszechmogącego darem,
Balsamem rajskim, lecz tylko dla serc nieskazitelnych.
piękny wzruszający i smutny wiersz o niespełnionej
miłości
Bardzo smutny i refleksyjny wiersz.Pięknie ubrałas
slowa w koronki i popłynęły wierszem.