KIEDY ŚPISZ KOCHANA
Kiedy zasypiasz ja cichutko pieszczę
wzrokiem Twoje delikatne rysy
Odkrywam co chwila nowy nie nauczony
jeszcze okruszek postaci
Tak bardzo ukochanej
Chłonę upojny zapach gorącego od uniesień
ciała
Zauważam każdy najmnieszy jego skrawek
Tak aby nic nie uronić,zapamiętać jak
najwięcej
Ciebie jedyna moja
Miarowy oddech,drżenie powiek i lekko
zadarty nosek
Przy oliwkowej cerze tak innej wciąż
naturalnie opalonej
Jesteś tak piękną i teraz i na zawsze
moją
Jedyną ze świata marzeń
Taką Cię zapamiętam i miłość,co rozbłysła
dzięki Tobie
Milionem słów gdy opowiadałaś jak bardzo
mnie kochasz
Nie były potrzebne bo Twoje uczucie paliło
swoim gorącem
Tylko Ty tak potrafisz kochać
Niech tak zostanie bo nigdy nie zamierzam
zabijać tych wspomnień
Chcę nawet teraz pamiętać ich sens ich
prawdę
Choć odeszłaś ja wciąż będę Cię kochał
Tak szaloną miłość moją
Nigdy się jej nie wyrzeknę,nawet kiedy czas
dla mnie przeminie
Błogosławić ją będę ostatnim oddechem
Ostatnim uderzeniem serca ostatnim
wspomnieniem
Tak wiele Dałaś wszystko odbierając na
zawsze
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.