Kiedy wiosna
https://youtu.be/bOhW49Wgg3M
Kiedy wiosna liści rozłoży - dłoń
przychylną,
kwiatem się uśmiechnie - zarzucając
barwami,
dostrzeże wtedy serce czemu bić powinno
w oczekiwaniu takim długim wytrwać
czasami.
Gdy nadzieja krwi osoczem - przecież
łatwiej czekać.
Gdy pokora - nawet niedosyt jest
niestraszny.
Jednak niecierpliwość jest naturą
człowieka
a tęsknota, która wciąż zgarniana tworzy
nasyp.
Pocieszającym jest faktem, że jednak
bliżej
każdym nowym ciepłym słowem i kolejnym
wierszem,
jakby mocniej nam i wyżej promieniami
liże
wiosenne słońce tak łaknące ptactwo
pierwsze.
Dzisiaj do upragnionej tak mi śpieszno
wiosny.
Czas się ciągle wlecze - budząc straszną
irytację.
Ni to jesień ani zima - już mam tego
dosyć
Pytam się wnerwiony - czy wy też tak
macie?
Komentarze (34)
@Krystek będzie dobrze zobaczysz ;)
Ostatni wers nie pasuje do reszty. W tym wypadku
przełamanie czwartej ściany nie służy.
*po przecinku - spacja :-)
Jestem niecierpliwy ale optymizmu mi nie brakuje jak
będzie tylko kalendarzowa to też coś ;)
Pogoda - pogody ducha nam nie dodaje.
Obawy mam, że wiosną zimowa aura się stanie.
Pozdrawiam serdecznie, miłego wieczoru.:)