kiedyś
odejdę jasny przez powietrza strugi
ścieżką pod gwiazdą bezimienną
sercem krwawiącym od ciszy i trwogi
w biały wir nieba nade mną
i od uliczek wąskich, rzeźbionych w
kamieniu
ruszy procesja daremną tęsknotą
i drzew moreny zastygną w cieniu
nim zmyje wszystko snu złoty potok
autor
pseudonim
Dodano: 2006-05-30 07:57:17
Ten wiersz przeczytano 745 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.