Kiedyś
Narysowałam Cię na piersi
Nie jej ale swojej
Kreśliłam
Każdy milimetr był raną, którą wyryłaś mi w
sercu
Krwawiło
Goiło się długo, opatrunki chowały to co
wciąż żyło
Wróciłaś, zrzuciłaś bandaże i zaskoczona
myślałaś - jest dobrze
Nie było
Może za wcześnie
Życie zaczęło Cię kopać jak wtedy kiedy Cię
poznałam
Chciałam wrócić
Był strach, że będę znów Twoją poduszką
Przyjmę każdą łzę ale
Ty znikniesz
Kiedyś do Ciebie wrócę
Nie czekaj
Bądź
autor
MonikaP
Dodano: 2022-09-24 22:13:22
Ten wiersz przeczytano 809 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Podobno czas goi rany, ale ile go potrzeba, tego nie
wiem...
Pozdrawiam
Czasem bardzo długo boli, nie ma plastra na taką ranę,
może każdy kolejny dzień powoli zabliźni...
Pozdrawiam
Minęły cztery lata i nadal krwawią rany.
Rany goją się bardzo długo.
Przylepić plaster na jeszcze krwawiącą nic nie da- tu
trzeba czasu.
Wymowna melancholia wraz z puentą, pozdrawiam
serdecznie i ślę serdeczności.
Zatem niechaj ten powrót będzie szczęśliwy...
Serdecznie :)
Fajna liryka
głos moj i szacun jest twój