Kiedyś bliscy,teraz zupełnie...
Jak o brzeg uderzają fale,
serce moje znów złamane.
Myśli w głowie płyną stale,
kolejną mi zadałeś ranę.
Ile można bólu znosić,
ile łez można wylewać.
Już nie będę Ciebie prosić,
abyś przestał mnie olewać.
Chcę byś zawsze był koło mnie,
wspierał,myślą,słowem,gestem
Proszę tylko o to skromnie,
bo bez Ciebie zerem jestem.
Teraz sama,w ciszy stoję,
ty odszedłeś z inną.
Wierzyć w miłość znów się boję,
jak mogłam być naiwną.
Żałuje że Ci zaufałam,
ty mnie zraniłeś nie mówiąc nic.
Ja tak mocno Cię kochałam,
wszystko jeden wielki pic.
Samotnie spoglądam w gwiazdy na niebie,
Wiedząc,że wszystko stracone.
Gdy na ulicy mijamy siebie,
odwracam głowę w drugą stronę.
Kiedyś sobie bliscy,
niczym jedno ciało.
najbardziej obcy stają się wszyscy,
których się kiedyś kochało.
Komentarze (2)
smutne to życie, ilu ludzi dotyka obficie, ilu płacze
w samotnośći, a przecież wierzyli w to "kocham".
To prawda,że Ci których kiedyś kochało się
najmocniej,przeważnie stają się nam najbardziej
obcy,dlaczego tak jest...