Mamo,tato kochaj mnie.Czy to...
Mam tego dość,
życia na złość.
Chcę być wysłuchana
i na równi traktowana.
Gdzieś mam życie w kłótni
i ciagłym hałasie.
Mam matke,która ma mnie gdzieś
i ojca który myśli o kasie.
Czuję się jak dziecko niechciane,
co marzy o rodzinnej miłości.
Słowa niewypowiedziane,
żal,który w sercu gości.
Wciąż jak wiatr traktowana,
jakby mnie tu nie było.
Przez nikogo nie rozumiana,
chcę tylko,by to sie zmieniło.
Chcę też przeżywać wspólne chwile,
być kochaną jak dziecko,
lecz czy stac was na tyle ?
Czy potraficie się zmienić
i zaakceptowac też moje wady?
moje starania docenić,
bo bez was nie daje rady.
Przepraszam za to,
że czasem powiem co czuję,
wybacz mi mamo i tato,
naprawdę wszystkiego żałuję.
Nieraz naprawdę mnie poniesie,
przezemnie jest wiele hałasu,
lecz zrozumcie to,
że musze radzić sobie sama,
bo wy nie macie dla mnie czasu.
Dużo nie chcę,tylko miłości i
zrozumienia,
pozwólcie mi być waszym dzieckiem,
przepraszam za wszystkie cierpienia.
Komentarze (2)
Bardzo od serca napisane. Huncwot (ojciec) wzruszony.
:)
my rodzice czesto nie widzimy jak nasze dzieci nas
potrzebuja.wydaje nam sie ze jesli kupimy im wszystko
to juz wystarczy.dzieci daja sygnaly ze cierpia.czasem
jest to wiersz,czasem zuzyty cały listek tabletek,
ubieranie sie na czarno,sluchanie dziwnej
muzyki..przylaczam sie do apelu autorki. miejmy czas
dla naszych dzieci zeby nie bylo zapozno.....gdy
odejdą