Kielich Goryczy
Panie, dziś wznoszę do Ciebie
Kielich najskrytszych życzeń
Karminem napój barwiony
Gorzki smak bólu posiada
Panie, u Twego ołtarza
Stoję w niewinność przybrana
W chłodzie świątyni ponurej
Ofiarę z życia Ci składam
Panie, w milczeniu spoglądasz
Z ludzkiej niewiary krzyża
Krew Twoja płynąc z ołtarza
Z trucizną kielicha się miesza
Panie, światło księżyca
Miłości ból przypomina
Wpadając przez czarne witraże
Smutkiem mą duszę przeszywa
Panie, gniewnego anioła
U schyłku życia mi zsyłasz
Szum jego skrzydeł czarnych
Strachem świątynię przepełnia
Panie, na zimnym marmurze
Na Twoje sądy dziś czekam
Czy skażesz mnie za to, że miłość
Śmiercią dla mnie się stała?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.