Kierowca wyborowy
Mam zielone – wyszła babcia...
ale nie zdążyłem ( odskoczyła
starowinka)
taki pewny byłem.
Walę głową w kierownicę,
trzeciej dzisiaj się udało
a do szczęścia by ją trafić...
tak niewiele brakowało.
Piąty karb by kierownicę
moją dzisiaj zdobił...
taki fart co dzisiaj miałem
- moja wina... nie wykorzystałem
Nie, nie, nie myślcie
że jestem dziwakiem,
ale trudno się pogodzić z przegraną
i obejść się smakiem
autor
karl
Dodano: 2013-03-19 14:05:16
Ten wiersz przeczytano 1438 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
Ha ha ha! To siem ubawiłam! Rozumiem doskonale złość
Peela. :)))
Bardzo udana groteska, seniorki maszerują przez
jezdnie na nic nie zważając, a że mają zczęście..,
pozdrawiam
Fakt trudno obejść się smakiem ...
pozdrawiam:)
Tak, klimat dramatyczny. Tylko skąd ten uśmiech na
moich ustach? Pozdrawiam!
Raczej wyborowy strzelec...jak nie dziś, może w
niedzielę?
Pozdrawiam:)