Kim jesteś?
Jesteś miejscem...
Siedzę cały dzień, patrzę się w ciebie
Nie mogę zdjąć oczu..
Upajam się Tobą niczym snem
Mimo to nadal patrzę….
Pomagasz mi tworzyć…
Stajesz się wręcz moim tchnieniem…
Twój oddech, splata się z moim
Równa się.. i gaśnie
Mimo to nadal patrzę…
Ukazujesz to, co chcą widzieć me oczy
Tylko to wywołuje ból. Twój ból
Ból tak silny, ze aż miły… Na swój
sposób go ukazujesz
Ukazujesz tak, że dostrzegłby każdy
ślepiec…
Mimo to nadal patrzę…
Patrzę niczym w obraz, muzę…
I stawiam ciągle jedno pytanie
Kim albo, czym jesteś?
Fascynujesz, wciągasz, upajasz….
Lecz jak Cię dotknę to gaśniesz…
Mimo to nadal patrzę…
mej codziennej pracy...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.