Klepsydra
Kilkanaście lat temu oczekując na mszę pod kaplicą cmentarną ,natrafiłem na tę właśnie.Była niby taka sama ,ale treść???
Na ścianie kaplicy,
przy głównej ulicy,
tak z boku wisiała
jak i tamte mała.
Mała swą wielkością,
lecz wielka żałością.
Choć jak tamte mała,
więcej żalu miała.
Ja też pomyślałem,
jak tu nie żałować.
Rzucił się do wody,
by dziecko ratować.
Które -Panna wodna,
ciągła do topieli.
popłynął tam za nią,
już nie wypłynęli.
pewnie się tam na dnie,
jeszcze uścisnęli.
Kocham Cię mój ojcze,
Kocham Cię ma córuś.
Sobie powiedzieli.
Jak strasznie kochać trzeba
by się śmierci nie bać.
Komentarze (21)
Dramat.
Znam historię, gdzie ojciec rzucił się na ratunek dwóm
synom. Kobieta po latach założyła drugą rodzinę.
Pozdrawiam
Jak strasznie kochać trzeba
by się śmierci nie bać.
piekne slowa
Masz delikatna dusZe ...
jezeli chodzi o wykonanie mozna byloby dopracowac I
wiem ze cie stac ... np TE powtorzenia mala np ? /
smutna historia tho
Witam. Ładnie. Na pewno bardzo mocno. Dobranoc
i ja
Pomilczę. Pozdrawiam.