klin klinem
zainspirowana komentarzami pod fraszką Piotra majowego
tu spoczywa czyjś mąż co upijał się
wciąż
męczyła go praca musiał leczyć kaca
powtarzał od rana daj piwo kochana
jutro coś zarobię dziś odpocznę sobie
dam całą wypłatę więc nie marudź zatem
szykuj dobry obiad znów narzekasz szkoda
przecież nie próżnuję upierz mi koszulę
pracy szukać pójdę jak wrócę to będę
kolega podpowie na razie na zdrowie
tylko dla kurażu nie musisz powtarzać
na pewno trzeźwiutki wrócę i bez wódki
bukiety przyniosę a ty gotuj rosół
no to daj buziaka o co znowu draka
że znowu napity perfumy kobiety
to wszystko przez ciebie o wodzie i
chlebie
ze zgryzoty zginę i zabił się
klinem
Komentarze (33)
Dobry wiersz, lecz biedna taka kobieta co toleruje
takiego człowieka. Pozdrawiam:-)
biedaczek pijaczek, bardzo fajnie napisany wiersz,
pozdrawiam:)
no niestety za późno przeczytałam:( że nie muszą być
papierochy
poszło.................
I nie muszą to być papierochy :-D
One Moment och o paleniu powiadasz mam napisać...
hehehe dobre
No to zdrówko... Tych co nie mogą
:-D Świetny,wartki,przyjemny,wesoły, dowcipny,
ironiczny,AAle wystarczy, trza napić się już, a Ty o
paleniu napisz wiersz... Już!;-) Pozdrawiam
alkohol spożywany z umiarem nie szkodzi nawet w dużych
ilościach. Przegiął.
Super.Temat zawsze na czasie.Pozdrawiam
ja już kiedyś to pisałem
gdy alkohol w pracy szkodzi
to najlepsze wtedy wyjście
porzuć pracę - o co chodzi:)
pozdrawiam z humorkiem:)
Bywa ... Cieplutko pozdrawiam :)
a może zapił się klinem?
rymy w środku - pędzi się czytając:)
Świetny tekst.
Dowcipnie, nieprzesadnie i lekko.
Wszystko ma swoje granice i do pewnego stopnia jest
wesołe. Problem zaczyna się po przekroczeniu tej
cienkiej linii zza której trudno wrócić. Wiersz choć
ironiczny to zmusza do refleksji.
Pozdrawiam z uśmiechem Jagódko paa
Wyszła tragi-komedia, cóż, takie życie. Dobra ironia
Bella. Pozdrawiam
poruszasz bardzo trudny temat
z ironią ale jakże prawdziwie
pozdrawiam