Kłótnia ptaków
dyktando
Kszyk jadł kaszę na poddaszu
Lecz krzyk żołny go wystraszył.
- Nie wrzeszcz żołno, cię upraszam,
Bo mi w gardle staje kasza.
- Mnie strofuje, a sam się drze,
Krzyczysz głośniej, niźli piegże,
Zresztą spytaj się jerzyka,
Jak przeszkadza nam krzyk kszyka.
- Żołno, niechże pani zmiata,
Bo ja nie chcę adwokata
I mi wcale nie zależy,
By żyć w ciszy – wtrącił jerzyk.
- Oj nie kłóćcie się, bo spyży
Wkrótce zbraknie – dodał czyżyk –
Gdy się drzecie, kasza kszyka
Migiem w dziobie trznadla znika...
- Ale za to jestem cicho –
Trznadel rzekł, co stał nad michą.
Komentarze (15)
Miło było pogimnastykować język na tej uroczej "Kłótni
ptaków"
Zabawne, wesołe,uczące.Pozdrawiam
Okrótnie skąplikowany , nie rzyczę młodzierzy, rzeby
mósiała ottwożyć go na klasuwce. :)
Super Michale. Serdecznie. :)
- świetne!
brawo :) wesoły z humorem nadaje się do czytania
dzieciom :) również na dyktando :) pozdrawiam
Witaj jastrz.
Wiersz, wspaniały i nie tylko dla dzieci.
dla mnie też!:)
Pozdrawiam serdecznie.:)
jedna krzyk miał dobre ...chociaż trznadel został
najedzony ...
Dyktando nad którym wielu połamało by pióro, a pisane
w formie wiersza dodaju mu tylko uroku... Pozdrawiam
To mi się podoba :)
Pozdrawiam.
Świetny wiersz ornitologiczny, z nutą humoru.
Doskonały na zajęcia logopedyczne. Miłego dnia:)
fajnie, oryginalnie dla dzieci* pozdrawiam
"dyktando" - czytam w dopisku. Mozliwe,że z polskiego,
ale czy nie również z ornitologii? Oto jest pytanie.
Pozdrawiam
Z uśmiechem i wiersz jako ćwiczenie z ortografii
świetny.
Pozdrawiam serdecznie :)
rozbawiłeś z rana
Mieszkasz chyba blisko lasu, a zamiast spokoju masz
pełno hałasu. Piękny wiersz. Pozdrawiam serdecznie :)