Klucznik..
.. otwierajmy drzwi ... ... za nimi ....
Klucznik
z pękiem w dłoni
ważących
mało i więcej ,
w dotarciu do nich
doznań ...
zdobytych
łzą nieotartą
z policzka
losu
dawanych
z promieniem uśmiechu
wspomnień ,
niedokończonych historii
uczuć i namiętności ,
zasklepionych
w żalu tego świata
tajemnic akordów
rozchodzących się
wielokrotnym echem ,
wśród nierozumiejących słuchaczy
zakończeń bólu
pokonanych serc ,
w głuchym
impecie upadku
spotkań
odrzuconych myśli
zakopywanych
w zachwaszczonym ogrodzie ,
z którego powracamy
czasem ...
z uchwyconym
różanym zapachem
trzymając w dłoniach
nasz
początek poszukiwania .
I wtedy ...
otwieramy kolejne
drzwi
niby nic
nieznaczącym ,
w dłoniach trzymanym
kluczem
w pęku kluczy ...
Klucznik ...sam będący kluczem...
Komentarze (17)
wiersz, obok którego nie przechodzi się obojętnie.
skłania do myślenia - od klucza w tytule, po klucze w
puencie.
właśnie, klucze - każdy niech znajduje sens po
swojemu.
pozdrawiam, miłego dnia :)
Ciekawa refleksja
Pozdrawiam