Kobiece bezpieczenstwo psychiczne.
Wiersz jest strasznie symboliczny i moze byc nie zrozumialy, wiec prosze o dokladne wczytywanie sie przynajmniej, zeby odczuc emocje z jakimi to pisalem.
Za oknem leży zamarznięty deszcz
z jakiegoś komina wylatuje obłok
A ja przy małej lampce
z poczuciem porażki kreślę wiersz
Musiałem zrobić z siebie nic
byś poczuła się bezpieczniej
Sam się kierowałem w różne strony
lecz pełniłem ten sam błąd
Teraz siedząc tutaj sam
nie potrafię być dumny, że oddałem broń
Smutny wyraz brwi i zawiedzione usta
kłócą się z głową o rację
Wiatr śniegiem cisnął w szybę
"Nie rzucaj się tak"
bo wulkan nie śpi tylko milczy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.