kocha (nie) kocha
Nie płacz.
Ona nie jest lepsza,
ani ty - gorsza nie jesteś.
Mieliśmy szczęście,
ale to już było.
Inna miłość
mnie przyzywa.
Wybacz.
Nie płacz, proszę.
Z domu wynoszę
tylko osobiste rzeczy.
Nie zaprzeczysz
- to szlachetne z mojej strony.
Zostawiam na pół złożony
list,
który zrani jak nóż
„Nie ty
już.”
Nie płacz.
Wiesz, że najpiękniejsza
jesteś gdy się uśmiechasz.
Na pewno, gdzieś tam czeka
ktoś kto cię pocieszy.
Ucieszy
cię (zapomniałem powiedzieć)
- ona chce poznać ciebie.
Może się zaprzyjaźnicie – obie.
Czy to nie cudowne?
Jest taka dobra, choć młoda.
Nie chcesz? Szkoda.
Płaczesz? No tak, cała ty.
Nie odprowadzaj mnie do drzwi.
Popłaczesz i przestaniesz,
moje nie-kochanie.
Komentarze (64)
Dorotek,patrząc na Twój wianek z kwiatów zawsze
przypomina mi się piosenka zespołu Kult i tekst
piosenki"na głowie kwietny ma wianek, w ręku zielony
badylek" itd. będzie bobrze,taka pogodna
twarzyczka:)pozdrawiam:)
DoroteK pamiętam ten wiersz,
hm ..., o dziwo,
smutny?, i zarazem radosny, czy rzeczywiście i
prawdziwie potrafimy opisać/napisać/ wierszem co w
danej chwili czujemy w takich chwilach?, nie sądzę,
wiemy tylko z psychologicznego punktu, że mamy o
zostawionej osobie po prostu źle mówić i źle ją
wspominać, dlaczego?,żeby szybciej wymazać ją z
pamięci,
a o tej przyjaźni dwóch osób/jednej porzuconej i tej
nowej miłości/ bywa, że się zaprzyjaźnią, cóż istniały
bowiem haremy, a i obecnie pewnikiem ten trend się
zachowuje, tylko czy tym trendem, podążaniem za jednym
mężczyzną, jest miłość?, czy tylko?, no właśnie?,
całuski ugody od Świeżej Jagody
Ładny wiersz Dorotko. Też to kiedyś słyszałam "Ona nie
jest lepsza, ani ty - gorsza nie jesteś", to prawda.
Pozdrawiam serdecznie
Ależ kocha, sam siebie.
@Vich Thor :-) dziekuję za podpowiedź związaną z
tytułem, faktycznie tak jest ciekawiej :-) jeśli
chodzi o formę męskoosobową, to właśnie dlatego tak,
bo masę jest wierszy pisanych z perspektywy strony
skrzywdzonej, chciałam pokazać to z drugiej strony, ta
specyficzna ślepotę na cierpienie, to absolutne
zafiksowanie na samousprawiedliwieniu, wręcz
uniewinnianiu się... oczywiście to absolutnie nie musi
być mężczyzna, ta ślepota dotyczy zarówno kobiet jak i
facetów, a w wierszu jest tak, bo jakoś tak mi
bardziej pasowało...
dziękuję i pozdrawiam :-)
@krzemanko :-) zaskoczyłaś mnie totalnie, zupełnie
zapomniałam, że już umieszczałam ten wiersz (ach, ta
skleroza ;-) trochę mi smutno, bo nie lubię się
powtarzać ;-) dziekuję za pamięć i odwiedziny :-)
dla spotęgowania efektu wieloznaczności IMHO
zatytułował bym : kocha (nie) kocha
Zastanawia mnie użycie formy męskoosobowej przez
autorkę, czyżby z perspektywy kobiety porzuconej nie
da się wyrazić ekspresyjniej całej gamy uczuć?
Bo rozumiem stanowisko mężczyzny, pełne szowinizmu,
egoizmu i buty. Zawsze , kiedy kogoś krzywdzimy
usiłujemy dokonać wyparcia ze świadomości skrupułów i
wyrzutów sumienia, postponując i wyszydzając
sarkastycznie osobę pokrzywdzoną. Podobnie
przedstawiciele rasy białej postępowali wobec
ludności odmiennej rasowo, czy kulturowo - nadając im
znaczenia pejoratywnego, jakoby byli "gorszymi".
Pamiętam, że już czytałam ten wiersz i myślę sobie, że
ten peel jest nie wart łez. Miłego dnia.
Smutne to...
Milego, DoroteK :))
nic na siłę
smutny a tu jeszcze u mnie deszcz pada
pozdrawiam Dorotko:)
@skoruso, bardzo trafnie to określiłaś "rytualne
dobijanie"
smutna historia rozstania, w pięknej formie wiersza!
... "rytualne dobijanie" ale czego się można
spodziewać po nie kochaniu...
@Koncha :-) tak to tylko wiersz :-) przecież my pisząc
opowiadamy różne historie, często z życia wzięte, ale
niekoniecznie własnego...
dziekuję za przeczytanie :-)
Uwielbiam Twoje wiersze , DoroteK:)