Kocham Cię
Dojrzewam jak kwiat na Twych ramionach
Otulasz Mnie Miłością trzymając Ją w
dłoniach
Przy Tobie Moja dusza nie chce już śnić
Teraz ma cząstka Ciebie chce z Tobą Żyć
Dałeś Mi Miłość Wiarę i Nadzieję
Kiedyś Myślałam że oszaleję
Byłeś obojętny jakby Cię nie było
Tylko Moje serce po nocach wciąż śniło
Przeszłość została za plecami skreślona
Przyszłość została uczuciem naznaczona
Mamy siebie i to wystarczy by być
całością
Razem możemy zmagać się z okrutną
nicością
Pokochałam Twe usta pełne ekstazy
Tak finezyjne nieprzyjmujące urazy
Uszlachetnione czerwienią płoną ogniste
Całując Moje są jak łza..czyste
Pokochałam Twe oczy lśniące jak gwiazdy w
czerni
Moje oczy czczą Twoje oddając hołd
Jak wierni
Lecz Twych oczu blask widzę nieraz
ukradkiem
Kiedy spoglądasz na Mnie od czasu do
czasu
przypadkiem
I tak pragnę Cię mieć przy sobie każdego
dnia
Bo noce są za wczesne do kochania
Lecz każdej nocy nim oczy Me zamknę by o
Tobie śnić
Pragnę Cię tak bardzo że chciałabym przy
Tobie teraz być
Z tęsknoty za Tobą łzę nie jedną
uroniłam
Gdyż chciałam Cię mieć tak bardzo
że Ciebie wymyśliłam
Jednak Moja fantazja w rzeczywistość się
zmieniła
Że dając Mi Ciebie
Moje serce uszczęśliwiła
Urodziłam się po to abyś Mnie Kochał
Kochał Kochał
A nie w poduszkę szlochał
Więc Kochaj mnie tak jak Ja Cię Kocham
Kocham Cię Kocham Cię
....Bardzo Cię Kocham
Dla Miłości która "nie istnieje" 2003
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.