Kocham jego Ciepło !
Wbiegłem po schodach do domu
rozejrzałem się po pokoju
Myślałem że go już niema
to była zbędna myśli potrzeba
Dotknąłem go szybko pośpiesznie
Jednak Ciepły już nigdy nie będzie
Zimny jak sopel w mroźnej krainie
Wiedziałem że jego Ciepło przeminie
Kochany mój Czy jeszcze kiedyś
Zapłonie w tobie ciepły płomień
Czy zrozumiem twój bunt czemu
czemu przestałeś ciepłym być?
Ja cię kocham , choć to ma wina
Bo nie wrzuciłem drzewa do komina
I wymarło w tobie ciepło ogromne
Kaloryferze przepraszam Cię niezłomnie.
Wszystkim Kaloryferom za ciepło jakim nas obdarzacie. Dziekuje wam ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.