kochankowie
Siedzieli w zacisznym kąciku pięknych
Mazur.
Gdzieś w oddali szum lasu i jeziora.
Dopływała do nich muzyka,
To były dzwonki,które kołysał wiatr.
Była pełnia,
Księżyc rozświetlał noc.
Rozmawiali głębią swych oczu.
Chcieli być tylko sami i tak było.
Miłe ,czułe słowa i dotyk ciał był tylko w
ich umysłach.
Zachowywali się jak para kochanków,którymi
nigdy nie będą.
ON i ONA - czy to jeszcze się powtórzy?
autor
benz
Dodano: 2006-12-19 22:06:29
Ten wiersz przeczytano 572 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.