Moj Sen
Leżę sobie na łące,
kwiatki kwitną pachnące.
Z góry słoneczko grzeje,
śle na mnie cieple promienie.
Leżę sobie - śnię mój sen-zamieniłem w
ptaszka się.
Wietrzyk wieje, a ja cały promienieje,
Jak tancerka w tańcu,
Jak chmurka za chmurką.
Na niebie gonić siebie,
Jakbym był w siódmym niebie.
Rożne figury robię z chmury.
Podfrunąłem do słoneczka,
buzi mu dałem w usteczka.
Słoneczko z radości przygasło,
buziaka dla mnie przesłało.
Z tej radości rusza w tany,
Z chmureczkami do kółeczka.
Tak się chmurki rozhulały,
jedną chmurka oberwały.
Jak się chmurka oberwała,
to na ziemię deszcz wylała.
Dalej leżę - śnię mój sen.
Znowu wzlecę hen do nieba,
znowu biorę chmurki w tany,
by się chmurki rozhulały,
by na ziemię deszcz wylały.
Czuję - coś mi na nos kapie.
To nie sen - to naprawdę deszczyk pada.
Ale deszczyk to natura,
jest potrzebny wszystkim nam.
Bez deszczyku nie ma życia.
A tym ptaszkiem byłem ja.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.