Kochankowie...
Adamie kochany! Nawet nie wiesz, że ten wiersz jest dla Ciebie...nawet nie wiesz co teraz czuje...
Pierwsze nasze spotkanie
Było troche nieśmiałe
Z czasem mnie jednak pokochałeś
I moją miłość już w rękach trzymałeś
Kocham Cie nieustannie
Więc o Twoją miłość walcze starannie
Zraniłeś mnie trzy razy
Ale jestem gotowa wybaczyć
Dziś już mija trzeci tydzień
Tak mi smutno Łzy tylko widze
Nie wiem co robić jeszcze mam
Bo ktoś przy Tobie wiecznie trwa
Teraz mijałby nam ósmy rok
Z miłością chodziliśmy krok
Byłeś pierwszy i jedyny
Kochany i miły
Suknia ślubna upatrzona
A pomimo tego zostałam zraniona
Przyjdz do mnie mój miły
Bo gniewać się nie mam już siły
NIkogo tak nie kochałam
Bo tylko Ciebie w sercu miałam
Byłeś pierwszym, jedynym i kimś z kim chciałam spędzić reszte życia!
Komentarze (3)
Smutny ale jakże prawdziwy...
Co do treści: marnujesz bezcenny czas, żyjąc
złudzeniami. Życie należy przeżywać, a nie
rozpamiętywać miłe wspomnienia.
Jak dla mnie trochę zbyt oczywisty i mało odkrywczy...
Ale jemu pewnie by się spodobał =)