Kokon
Kłamsto jak kokon
Oplotło mnie dziś
Na początku
Było niewielkie
Jak pojedyncza nić
Ale z czasem...
Nici co raz więcej
Zachłannie oplatających
Każdy skrawek ciała
Jak sieć
A ja jak mucha
Bezbronna i mała
Pajęczej sieci
Cicha ofiara
Obrastam w kokon
Sama go wyhodowałam
Jestem dziś...
Jak zabójca i ofiara
A pajęczyna zamyka mi
Na prawdę usta
I wbrew pozorom
Od środka
Staję się jak trzcina
Pusta i wiotka
Komentarze (5)
To prawda ze kłamstwo potrafi narastać i ciężko się
później wymotać, jak z tego kokonu. Bardzo trafnie to
opisałaś
Dla mnie również jest to piękny wiersz , i tytuł
wiersza idealnie pasuje.
piękny wiersz- daje do myślenia, zastanowienia się...
Bardzo dobry wiersz.Kłamstwa zawsze zmieniają nasze
życie i oblepiają nas brudem nie do zmycia....
Zadumałam się nad tym wierszem. Godząc się na kłamstwa
sami sobie gotujemy smutny los. Piękny wiersz.