Kolej transsyberyjska
Mamy odczucia wzrokowe oraz werbalne,
już nie tracimy czucia w noce polarne,
płyniemy do portów miłości statkiem,
ty mój Murmańsk a ja twój Archangielsk.
Wyruszam w podróż uzbrojony w wersy,
lepiej przygotowany niż Niemcy,
zimę stulecia przeżywa tłum obojętny,
a my kroczymy przez Bałtyk zamarznięty.
Rzekę czasu skuły potężne i zimne lody,
dzięki temu jesteś wciąż młoda i urody
pozazdrości by ci mogły Trzy siostry,
plan naszej podróży jest całkiem prosty.
Zabrał nas w podróż ten pociąg miłosny,
przez świat mkniemy po torze myślowym,
toczymy w przedziale długie rozmowy,
w pociągu wynajęliśmy wszystkie wagony,
wykorzystujemy nasze na szczęście
talony.
W wagonie sypialnym śpię z tobą wtulony,
za oknem widać typowy pejzaż zimowy,
mkniemy przez świat na pełnej prędkości,
ogrzewamy lokomotywę ogniem miłości.
Po nocy spędzonej we wzajemnej
bliskości,
budzimy się pośród pierwszych promieni,
wokół nas iglaste lasy zimowej tajgi,
nic nie jest w stanie przerwać tej
bajki.
Cały rok mamy jedno wielkie święto,
w salonie restauracyjnym pijemy turecką
kawę i zabawę kontynuuje w nas dziecko.
Komentarze (3)
Ciekawie.Pozdrawiam
Wieczna podróż, czy możliwa... Serdeczności Mario :))
Interesujące przedstawienie i okazanie metafor.