Kolejny raz
Biorę ostrze, odsłaniam prawą rękę-
przeciągam
To nic nie boli - wręcz przeciwnie - czuję
ulgę...
Robiąc to myślę o Tobie - o Nas
Nie potrafię z Tobą rozmawiać
Czy to moja koleżanka, czy przyjaciółka? -
żyletka
Niedługo będzie moim wybawcom
Nie pytałeś o nic
To dobrze...kropla krwi spada na zimne
kafelki
Kropla dla Ciebie
Czemu mną nie szarpnąłeś!?
Dlaczego nie odsłoniłeś rękawa!?
Może teraz było by inaczej...
Stałam na życiowym zakręcie...
Nie dałam rady przez niego przejść...
Nie pomogłeś mi...
Kocham Cię...
Wejść na skarpę...spojrzeć jeszcze raz w niebo i odpłynąć...zajść za górę zapomnienia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.