Kolejny zimny drań na mojej...
Z całych sił
hamuję krwawienie
z miłosnych aort serca
zatykam je domiejscowo
nakazem
racjonalnego umysłu
Precyzyjnie łapię
w siatkę złudzeń
motylki z brzucha
zamykam
w zimnym szkle słoja
rzeczywistości
zduszam w sobie
ich agonalne podrygi
emocjonalności
Mimo wysiłków
resztek świadomości
intuicyjnie wyczuwającej
kolejna depresję
miłosną
i tak jestem
Twoją głupią gąską
skazaną
od pierwszego aroganckiego spojrzenia
na Twoje męskie ramiona
Przyciągasz mnie
niczym
namiętny płomień świecy
naiwną ćmę
podświadomie znającą
zakończenie
tego ognistego zetknięcia
taka moja karma
tym razem dla R.
Komentarze (2)
bardzo smutny wiersz, ale nie martw się, będzie
jeszcze ktoś ciepły, pozdrawiam :)
Smutne i jakże częste. Wiersz ciekawy, dobre
skojarzenia. Pozdrawiam i...rozumiem :-)