Kolory wyobraźni w miłości...
Kiedy słowem się bawię
maluje na nieboskłonach różowe żurawie
i brzęczące i skrzęczące żaby i świerszcze
na niebieskiej łące
słońce w zieleni na trawie pomarańcze
A ja z Tobą wśród tego zamętu tańczę
w tęczy kolorach moja opończa a twoje włosy
to tęczowe pnącza
Gdzieś tam w chmurach moja głowa i zaczyna
sie od nowa
Odczuwamy ciepło swe jak na słońcu trzciny
dwie
Kołyszemy mocno się w rytm muzyki naszych
serc
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.