Przyśpiewka
Jechał raz chłop sobie na swiej kobyle
Babę z konia zrzucił została gdzieś w
tyle
Raz kiedy szła burza
uląkł sie parobek
"Jezu co to będzie!"
uciekł do kurnika
i siedział na grzędzie
Raz żem szedł ja polem
na drugie śniadanie
widział ja proboszcza
z kobitą na sianie
Wina mi sie chciało
poszedł żem ja w karczmę
w gębe żem ja dostał
aż do dzisiaj charczę
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.