Koloryt
Widzę tęsknotę, Twoje palce.
Jesteś nią teraz - długie włosy.
Poczekaj, nie idź. Zostań. Zaśnij.
Bądź mi ożywczą kroplą rosy.
Może kochaniem - myśli proste.
Na nogach miękkie masz sandały.
Wdzięczna i lekka, wprost ze Slońca
A ja w nadziei czekam cały.
Pewnie Poezją - kruchość myśli.
Oczekiwaniem na me dłonie.
A głos jak jedwab - młode liście.
Serce zanurzę, niech utonie
zielono.
autor
Galeon35
Dodano: 2016-05-20 16:54:31
Ten wiersz przeczytano 805 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
Pięknie:)
barwnie i refleksyjnie
pozdrawiam
Cudowny wiersz.
Bardzo podoba mi się lekkość i dynamika połączona ze
specyficznym obrazowaniem,jak pokaz slajdów.
Pięknie, ze wszech miar.
Pozdrawiam.
Bardzo na tak.
Pozdrawiam
Rzeczywiście,czuje się Twoje
zakochanie.Subtelnie,ładnie.
Pozdrawiam.
Pięknie :)
Tak. Przyznaję. Podmiot liryczny -
Ona. Jestem w niej zakochany.
Istnieje. Inaczej wiersze nie powstaną.
Gdybyście Państwo wiedzieli jaka jest piękna. Sam nie
wierzę, że to możliwe, a jednak.
Wszystkim czytającym dziękuję.
Miłego końca tygodnia.
jak delikatnie, wdzięcznie, z miłością
Mógłby się wplątać w dziewczęce włosy pozostawiając
gęsią skórkę na słonej od wiatru wilgotnej
skóry...Ech,dobrze napisane.Pozdrawiam
zachwyt, czekanie, uwielbienie- miłość w najczystszym
wydaniu
och...faktycznie wiersz delikatny jak letni wietrzyk
co za subtelność...