kołys(z) anka
wiersz powstały na styku mojego
funkcjonowania w domowym i osiedlowym
klimacie wojska i Informacji( z czego - o
sile uwikłania nie zdawałem sobie sprawy,
bo nie wiedziałem o jej metodach, zasięgu i
bliskości) i mojej bliskości z opozycją
korowską, na ktorej obrzeżach także
funkcjonowałem przez bliską relację z
jednym z jej przedstawicieli. Z wiersza -
nie jestem dumny - i - dzisiaj - uznaję, że
za bardzo wpisuje się w klimat strachu.
Tytuł - jest także zapowiedzią zetknięcia
się już wkrótce z kobietą - Nauczycielką,
ktora dała mi podstawy nowego - ludzkiego
postrzegania niemowlęctwa, człowieczeństwa
i pierwszą refleksję nad istnieniem
Absolutu - jako naszego ludzkiego
wyznacznika i siły sprawczej.
Kochanie
- śpij spokojnie
niech cię nie męczy
ciężki sen
- z dnia na dzień*
Kochanie
- śpij spokojnie
i nie zapisuj myśli
(oni tu są)
- znowu przyszli
Kochanie
- śpij spokojnie
(teraz będą cię szkolić)
- nie bój się!
- to nie boli…
1976
* "z dnia na dzień" lub "dzień za dniem"
(nie pamietam) - to aluzyjne - niby
opozycyjne nawiazanie do tytułu stałego
cyklu - publikowanego przez J.
Andrzejewskiego ( jednego z członków -
załozycieli KOR) w "Literaturze"
Komentarze (30)
To taka raczej u-kołysanka w azylu ramion...
Anno, Marce, Marylko i Valanthil: ogromnie dziękuję
Wam za uwagę. Cieszę się ,ze odczytujecie i aurę grozy
i uspokajania i oswajania z nebezpieczeństwem - ale i
oswajanie do Peela - samego niebezpieczeństwa - czyli
tzw. w kręgach informacji (moze ne tylko w tych
kręgach) -bezpieki.
Pozdrawiam serdecznie:)
Jastrzu: co do możliwości "onych" - byly wielkie.
Poszukwali ludzi do swoich struktur, aby - wspólne z
istniejąca już zorganizowaną opozycją - zmienaic
Państwo na demokratyczne a le z zagwarantowaniem
ludzio z tychże struktur odpowiednio mocnej pozycji
społecznej... - to. co niektorzy nazywają "skokiem na
kasę" po częsci bylo niezbędne dla pozyskania w
strukturach zwolennikow dla przemian - i było - jako
załozony cel - przybliżane od bardzo wielu lat.
- czy ich możliwości przcenialem - to okazało się przy
"okrąglym stole". dzisiaj wiem,ze kontrolę nad moją
osobą sprawowali ogromną. wiem to również od nich,
choć - ktoś zakladać może,ze toblef jedynie z ich
strony. Mam jednak podstawy po osądzania,
zezeczywiście -kontrolowali mnie w sposób niemal
całkowity.
Podoba mi się aura grozy. Dobrze zobrazowany
tajemniczy wróg, potężny. Możesz być dumny ze swojego
tekstu.
Dobrze czytasz Krzewmanko - to wiersz do człowieka o
potencji opozycjonisty, ktory musi odebrać odpowiednią
szkołę, aby z nieodgadnoną wewnętrzną wrażliwością i
nie do końca ukształtowaną swiadomością mogł wejsc w
struktury lub inne związki państwa totalitarnego.
Ukołysanie ma działać jak szczepionka przeciw
totalizmowi, ktory będzie musił praktykować.
Kojąco zabrzmiała kołysanka.
Pozdrawiam serdecznie :)
Taka kołysanka (jak to zwykle bywa) ma działać kojąco
i działa...
dla mnie oswajanie czyjegoś strachu przed niewiadomym.
Wiersz ma sporo uroku, ale rzeczywiście mocno w nim
przeceniłeś możliwości "onych".
Ciekawie brzmi ta uspokajająca kołysanka. W moim
odbiorze, jej słowa skierowane są do jakiegoś
opozycjonisty. Do takiej interpretcji nie pasuje mi
jednak
"szkolenie", które nie boli.
Bordo! - tak naprawdę - to samnie wiem, ktora twarz
jest naprawdę moja i - ktory ja - to ten prawdziwy.
Wiem, ze jestem bytem rzecywistym, ale o swojej
prawdziwości wiem niewiele. Ktoś z zewnątrz -
podpowiada mi bajdy niesamowite. Odpycham je od siebie
z wszystkich sił, ale - to "coś" jest uparte.
Pozdrawiam serdecznie:)
Miewasz różne twarze. Ta mi się podoba wyjątkowo.
pozdrowionka Don Vittore :):)
Karliku i Halinko: serdeczne dzięki!
Pozdrawiam...
...a mnie się bardzo podoba.
ale to już przeszłość, niech spokojnie śpi...
tylko misia,tylko misia
- dajcie mi
Pozdrawiam serdecznie