kometa
Sukienka koloru indygo do kolan
deszcz
murek w parku niedaleko liceum
i niebieskie kalosze sięgają mi do kostek
ja idę murkiem
i ćmię papierosa
to mój seans,a
ja jestem kometą.
autor
Magda Blanka
Dodano: 2013-12-11 18:15:55
Ten wiersz przeczytano 1222 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
Oj, tak czytam i sobie myślę: młode pokolenie zepchnie
nas pod murek, widać idzie nowy duch :)
Świeży potencjał, może się czegoś jeszcze nauczę na
stare lata :)
Dobrej nocy.
Czytałam wcześniejsze Twoje wiersze. Bardzo
przypominasz mi moją 18-letnią córkę zbuntowana
nastolatka, ale ma swój charakter. Pozdrawiam:-)
być kometą w niebieskich kaloszach też czasami mi się
marzy, szczególnie gdy lekcje nudne;) fajny tekst:)
sorry! literówka: chodziło oczywiście o Alicję
Majewską
link:www.youtube.com/watch?v=k_LEdZYKTxE
jesteś kometą? -
tzn. bryłą lodu,
zanieczyszczoną
kosmicznym gruzem,
żwirem i piaskiem,
i ciagniesz za sobą
gazowy ogon
kiedy się zbliżasz do gwiazdy?
Parafrazując Alicję Najewską;
"Być kometą, być kometą - marzę ciągle będąc
dzieckiem,
być kometą, bo komety są występne i zdradzieckie...
Być kometą, być kometą - oszukiwać, dręczyć, zdradzać
nawet, gdyby komuś miało to przeszkadzać.
Mieć z pół kilo biżuterii, kapelusze takie duże
i od stałych wielbicieli wciąż dostawać listy, róże.
Na bankietach, wernisażach pokazywać się co
dziennie...
Być kometą - ta tęsknota się niekiedy budzi we mnie.
Ekscentryczną być kometą - przyjaciółki niech nie
milkną,
czas niech płynie w rytmie walca, dzień niech jedną
będzie chwilką.
Jakaś rola w głównym filmie, jakiś romans
niebanalny...
Być kometą w dobrym stylu, Boże, daj mi...
Gdzieś wyjeżdżać niespodzianie, coś porzucać
bezpowrotnie,
łamać serca twardym panom, pewną siebie być
okropnie...
Może muzą dla poetów, adresatką wielkich wzruszeń?
Być kometą w każdym calu kiedyś przecież zostać muszę!
Być kometą, być kometą - marzę ciągle będąc dzieckiem,
być kometą, bo komety są występne i zdradzieckie...
Być kometą, być kometą - oszukiwać, dręczyć, zdradzać
nawet, gdyby komuś miało to przeszkadzać.
Ach, kometą być nareszcie, a najczęściej o tym marzę,
kiedy piorę ci koszule albo... naleśniki smażę...
Szaga kara karira rira czaga,kara kara karira
szaga kara karira rira czaga,kara kara karira
szaga kara karira rira czaga,kara, kara karira
szaga kara karira rira czaga o!
Zazdroszczę ci twojego pisania.
Jestem zupełnie nowa na tych stronach.
Ale twoich wierszy nie da się nie zauważyć.
Kometa. Cudnie. Nadleciałaś w glorii i odejdziesz.
Za jakiś czas wrócisz.
Kiedy wpadam na portal, prawie zawsze zaglądam, co też
nowego spłodziłaś.
Muszę się przyznać, że w jakimś sensie kocham te twoje
zbuntowane wiersze.
Wnoszę, że jesteś bardzo młodą osobą i przypominam
sobie swój bunt i niedopasowanie w tym wieku. Fakt, że
prawie zawsze piszesz o tym samym.
Ale za to jak dobrze.
Kobieta - kometa:)
Wyrabiasz się.
Napisać: "kometa" tak, żeby KAŻDEMU kojarzyło się
jednoznacznie - to już sztuka,
a ten utwór jest nie najgorszy.
pięknie pozdrawiam