końca początek
O co mi chodzi?
Świt. Świt. Nadzieja.
Ukazuje szerokim źrenicom
zgliszcza uczuć ludzkich
Dowódczyni umarła ostatnia...
Splamione nowe
Odzyskane stare
torturuje dla zabawy...
Błękit bezkresny
nienawiści ostrzem
przebity na wskroś, pokonany
spada gdzieś bezdźwięcznie
bezgłośnie
wołająć o pomoc
naszych serc pustkę.
A skąd mam wiedzieć...?
autor
Chikara
Dodano: 2006-01-18 15:56:08
Ten wiersz przeczytano 492 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.