Koncert
Na dworze zimno, zawierucha
siadam przed kominkiem
trzask płonących szczap
wpada mi do ucha
Wiatr z drzewami
ćwiczy pokłony za oknami
piękne, głębokie
na cztery świata strony
Stateczne dęby od lat tu trwają
za wichrową panną nie nadążają
powiew figlarny między ich trony
przelatuje, gnąc bezlistne dębów korony
A w kominku koncert trwa
pisk, szum, trzask
pękające w ogniu drwa
ach, cóż to za muzyka
Wiatr wiruje między drzewami
niczym panna z kawalerami
wygina konarami, rytm tańcom
wybija pod złotymi gwiazdami
A w kominku koncercisko
obejmuje rozbuchane palenisko
ogien suche drzazgi liże
muska drwa żółtoczerwonym uściskiem
Otacza tańcujących tkliwie
pocałunki ogniste daje wszystkim
i każdą baletnicę tuli płomieniem
gorącym
z kochanka wielbieniem rosnącym
A w kominku koncertuje
muzykantów gorejących tłum
trzask, pisk, szum
niczym huczne weselisko
Karminowo złote wiruje wszystko
ogień z drewnem, iskier snopy
drwa z płomieniem szły w galopy
kręcą się i przygasają
To na nowo wybuchają
by po chwili przygasło uroczysko
z dymem wiatr
poprzez komin uszedł w świat
Już za oknem świta
ucichło w palenisku
a w kominku pozostało
pogorzelisko...
Komentarze (2)
Piekny koncert w kominku, ktory urzadzil
tam wiatr, licz sylaby, staraj sie opanowac rymy i
rytm , ladny debiut.Witaj.
A to piękny koncert.Przypomina znana piosenke o
grającym wietrze w kominie.I świerszczu.Ładny
debiut.Witaj.