Koncert na jeziorze
Na jeziorze fale grają
tętniąc jak Fidiasza konie,
o brzegi się odbijają
rozczesując melancholię.
W rytm muzyki Vivaldiego
księżyc smykiem gra po niebie,
pięciolinią gwiazdy płyną
wiatr w ciemnościach je kolebie.
Węgorz grubą wstęgą wije
wplecioną między szuwary,
pianissimo, mezzo piano
pomrukuje szczupak stary.
Ryba łuską pobrzękuje
niesie echo topielami,
sitowiem muzyka leci,
nocne szmery doganiamy.
autor
WOJTER
Dodano: 2014-12-13 19:53:59
Ten wiersz przeczytano 1339 razy
Oddanych głosów: 30
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (29)
prawie to zaśpiewałam, fajnie, płynnie :)
Ładne metafory, wiersz bardzo ładny:)Pozdrowionka.
Wysłuchałam, czarujący, rozmarzyłam się. W niektórych
wersach można popracować nad średnióweczką, będzie
jeszcze piękniej ;)
Posiedzieć wieczorkiem nad woda sama przyjemność.
Wystarczy udać się nad jezioro i koncert zaliczymy bez
biletu. Ja już byłam na koncercie, wystarczyło mi
przeczytanie ładnego wiersza. Pozdrawiam :)
Piękny,klimatyczny wiersz.
Z przyjemnością przeczytałam.
Pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo przyjemnie, płynnie się czytało i radośnie:)
piękny koncert w otoczeniu przyrody* pozdrawiam
Piekny klimatyczny wiersz pozdrawiam
uroczy klimat stworzyłaś w swoim wierszu ...pięknie
....
pozdrawiam :-))))
Ladnie, melodyjnie i nastrojowo :)
i mnie taki koncert się podoba
jak też nocą w trzcinie
z harpunem łapanie węgorzy w:)
muzykalne to jezioro fajnie i obrazowo muzycznie to
opisałaś pozdrawiam:)
A u nas już wszystkie rybki śpią w jeziorze