Koniarz z Pobiedziska
Pewien koniarz z Pobiedziska,
wiek określał zwierząt z pyska,
kupił kiedyś dwulatka,
myśląc, że to jest gratka,
sprzedającym był dentysta…
Pewien koniarz z Pobiedziska,
wiek określał zwierząt z pyska,
kupił kiedyś dwulatka,
myśląc, że to jest gratka,
sprzedającym był dentysta…
Komentarze (23)
rzeczywiście po zębach do wieku konia..z
uśmiechem.Pozdrowka
Świetny limeryk i do tego z morałem w domyśle. :)
Pozdrawiam bardzo serdecznie dziękując za odwiedziny.
:)
Witaj:)
Musiał mu protezę zrobić
lepsze to niż konia dobić:)
Pozdrawiam:)
Fajne :-)
super ...
... super... dziękuję za uśmiech... Pozdrawiam :)
wcięło moj kom.
Swietny limeryk. Nie powiem, że koń by się uśmial, bo
to ja - parsknąlem śmiechem. Limerk bywa lepszy od
samwego konia, bo za tego 'dwulatka' to konarz -
króleswstwa pewnie nie dostanie.- BDB.
Pozdrawiam serdecznie:))
Świetny limeryk, pozdrawiam :)
uśmiechnął,,pozdrawiam :)
Wesoły limeryk, lubię limeryki, pozdrawiam :)
brawo, jest absurd na końcu+:) pozdrawiam serdecznie
Ciekawie, ale tak naprawdę koński wiek określa się po
zębach. Pozdrawiam.
Tak to z kupnem koni bywa.
Gdy sprzedawca swój zawód ukrywa.
Fajny limeryk. Pozdrawiam. Głos zostawiam. Fajnego
dnia ;)))
rozbawił :)i tego mi było potrzeba -pozdrawiam
serdecznie
dobry:)pozdrawiam i miłego dnia:)