Koniec
Za oknem deszcz
Sercu żal
W głowie pustka
Głupie myśli
Spadek w dół
Z oczu łzy
Rzeźbią dno
Którego sięgam
Coraz bliżej
Już go widzę
Nic nie słyszę
Jakiś głos
Mówi: „choć”
A ja idę
Zaraz zginę
W samotności
Dostrzegę winę
Było źle
Bardzo źle
Tkwił
Coraz głębiej
W sercu nuż
Cieknący krwią
Mówiący coś…
„To już nie minie
To przez moją winę…”
Dwie godziny
Kilka minut
Jedna chwila
Bólu koniec
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.